Odwiedziłem jeden z oddziałów banku  w Jędrzejowie i mnie trochę zaszokowała  obsługa. Miła pani  widać że ma wiedzę ale jej wygląd mnie zszokował Tatuaże Wampireskie na rękach, szyi kolczyki w nosie, języku na brwiach. Poczułem się że trafiłem do ":lokalu na godziny" Bank jest instytucją zaufania  publicznego i powinna przestrzegać jakiś norm nawet odnośnie wyglądu zewnętrznego.A może jestem w błędzie bo taka moda teraz istnieje.

Jaki bank ,taka załoga obsługująca klientów indywidualnych,tylko pozazdrości wyczucia kierownictwa placówki w doborze kadry.

bank jak bank musi wyjść na swoje, ale do tego potrzeba solidnej kadry.Bank z zewnątrz jak najbardzej a w środku co?

Z całym szacunkiem, ale odnoszenie się do wyglądu zewnętrznego osoby, nie mając na względzie kompetencji jest dyskryminacją. Moim zdaniem powinna liczyć się przede wszystkim wiedza i umiejętność obsługi klienta na jak najwyższym poziomie, a nie tatuaże czy kolczyki, które widnieją na ciele. Takie poglądy są wybitnie zaściankowe i odbiegają od realiów współczesnego świata.

Ja jestem starej daty człowiek Ale w takiej instytucji jak bank  powinny być zachowane jakiś normy. Bo na pierwszy rzut oka to myślałem że znalazłem się w" lokalu na godziny" a nie w poważnej instytucji.